Przejdź do treści
Zimna wojna w motoryzacji?

Zimna wojna w motoryzacji?

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu, zauważalny postęp technologiczny przełożył się na wielki wyścig – „zimną wojnę” dwóch mocarstw – Rosji i Stanów Zjednoczonych. Państwa te konkurowały na wielu płaszczyznach. Począwszy od wyścigu zbrojeń, przechodząc przez szereg innych problemów ówczesnego świata, a skończywszy na wyścigu nad „umieszczeniem” pierwszego człowieka najpierw na orbicie okołoziemskiej a później na księżycu. Po co o tym piszemy? Po to, że od zakończenia zimnej wojny świat mocno się zmienił. Zmienił się na tyle, że ani Stany Zjednoczone, ani już tym bardziej Rosja, nie są w stanie zatrzymać nowego gracza, który na przestrzeni lat, wyrósł na gospodarczego giganta numer jeden. Tym gigantem są oczywiście Chiny. I właśnie o pomysłach z dalekiego wschodu chcieliśmy dziś popełnić ten blogowy wpis.

Możemy w dużym uproszczeniu nadmienić, że Stany Zjednoczone, obawiając się utraty swojej hegemonii, już jakiś czas temu weszły w stan kolejnej zimnej wojny – tym razem, właśnie z Chinami. Na wielu płaszczyznach Azjaci z wielką łatwością nawiązali walkę z „wujkiem Sam’em” zza oceanu. Odnosząc się już do motoryzacji i tematu, który przyświeca temu wpisowi, możemy powiedzieć że Amerykanie mają swoją Teslę. Chińczycy zaś mają konkretnego rywala do walki z jankesami – ten rywal to… marka NIO.

NIO to młoda firma, która od 2014 roku działa w rodzimych Chinach. Teraz przyszedł czas ekspansji na Europę i pierwszy kraj zbytu – Norwegię. Kraj w którym ponad 75% sprzedaży nowych aut to samochody z wtyczką, ma być trampoliną do sukcesu dla Chińskiej marki. Czy tak będzie, zobaczymy. NIO ma jednak wszelkie predyspozycje do tego, żeby europejscy Klienci się nią zainteresowali.

Większość Europejczyków na słowa „Chiński produkt” reaguje z wielką rezerwą, pamiętając o kiepskiej jakości produktów z tego kraju. Te czasy jednak zdają się odchodzić w niepamięć, ponieważ z każdym kolejnym produktem na szeroką skalę, okazuje się, że często jakość tych rzeczy jest na najwyższym poziomie. Nie inaczej ma być w przypadku pojazdów NIO. Centrum design’u firmy działa w Niemczech. Firma rywalizuje w Formule E – czyli wyścigach elektrycznych bolidów. Ponadto na rodzimym rynku, sieć dealerska działa również przez Internet. Gama modelowa to 4 auta – sedan i 3 SUV’y. Trzeba przyznać, że auta mają swój charakter i nie są one kopią (jak to zwykło bywać w Chinach) znanych i lubianych samochodów konkurencji. Marius Hayler, szef działu sprzedażowego, który wcześniej pracował nad sprzedażą w firmach Jaguar i Land Rover, jasno określa, że NIO o produkty z półki Premium.

Wracając do początku wywodu na temat porównań Chin z USA, zadacie pewnie pytanie, dlaczego „kolejny” elektryk, tym razem z Chin miałby konkurować z Gigantem z Palo Alto z Kaliforni. Kluczem do sukcesu, ma być możliwość kompletnej rezygnacji z ładowania pojazdu. W NIO akumulatory mają być wymieniane na miejscu. Cała operacja ma trwać około 5 minut, czyli tyle ile przeciętne tankowanie pojazdu spalinowego. Prezesi NIO chwalą się, że tylko w pierwszym kwartale tego roku w Chinach wykonano taką „podmianę” ponad 2 miliony razy. Wystarczy tylko zaparkować auto w odpowiednim miejscu. Specjalnie przygotowana do takiej procedury stacja, zrobi całą resztę. Oczywiście auta NIO mają być też przystosowane do autonomicznej jazdy. Jeśli jednak zechcemy spojrzeć w dossier proponowanych pojazdów to i tak w porównaniu do Tesli, Chińska alternatywa niema się czego wstydzić. Potężny SUV, który wyjedzie jako pierwszy na Norweskie drogi ma mieć akumulatory o łącznej pojemności 100 kWh i będzie mógł pokonać nawet 500km na jednym ładowaniu.

Czy Elon Musk powinien bać się alternatywy? Na to pytanie jeszcze nie potrafimy odpowiedzieć, ale widząc nieustanny postęp technologiczny jaki dokonuje się w Państwie środka nie możemy doczekać się tego, jak na te produkty zareagują europejscy klienci, którzy skądinąd są bardzo wybredną klientelą. Czyżby szykował nam się kolejny gracz na polu aut elektrycznych.

Foto: materiały prasowe NIO

Zainteresować mogą Cię też

Fotoradary! Co potrafią i dokąd zmierza technologia. Część I.

Fotoradary! Co potrafią i dokąd zmierza technologia. Część I.

W dzisiejszym wpisie znowu poruszymy temat fotoradarów. Zrobimy to jednak zupełnie inaczej niż zdarzało nam się do tej pory. Nie będziemy pisać o statystykach i informacjach, gdzie pojawią się nowe słupki wzdłuż naszych dróg. Dziś przyjrzymy się temu, co potrafią współczesne radary (na polskich drogach) i czy nadal są tylko elementem wspomagającym funkcjonariuszy policji. Kto …

Czytaj więcej
E-Billboardy przyszłością szlaków drogowych?

E-Billboardy przyszłością szlaków drogowych?

Odpocznijmy trochę od nowych przepisów, mandatów i szalonych pomysłów Unii Europejskiej. Dziś przenieśmy się w temat przyszłości i jej niecodziennych pomysłów na „umilanie” nam życia. Kto z nas jechał kiedyś na wakacje do Zakopanego i w Poroninie nie zauważył żadnego Billboard’u przy drodze? Z pewnością ciężko znaleźć taką osobę bo Zakopane i okolice słyną z …

Czytaj więcej
Podatek od aut spalinowych. Nie chcesz elektryka? To płać!

Podatek od aut spalinowych. Nie chcesz elektryka? To płać!

Wyniki sprzedaży samochodów elektrycznych zdają się nie zadowalać europejskich włodarzy, dlatego na horyzoncie pojawia się kolejna „zachęta” dla kierowców posiadających samochód spalinowy. Mowa o nowym podatku, który pojawi się pod koniec 2024 roku i uderzy po kieszeniach… oczywiście najbiedniejszych. Przy czym każdy fan płynnego paliwa odczuje jego skutki w swoim portfelu. Zacznijmy od początku. Prawie …

Czytaj więcej

ul. J. Wybickiego 48, 84-207 Bojano

Poniedziałek – Piątek : 8.00 – 18.00
Sobota: 8.00 – 14.00

+48 58 676 20 20 biuro@fred.com.pl

Aleja Zwycięstwa 175, 81-521 Gdynia Orłowo

Poniedziałek – Piątek : 7.30 – 21.00
Sobota: 8.00 – 14.00

+48 58 622 13 36 +48 609 888 505 biurogdynia@fred.com.pl