Zdrowy rozsądek ponad normy spalin. Silniki tradycyjne zostaną z nami na dłużej.
Unia Europejska lobbując elektromobilność i strasząc producentów samochodów, zapowiedziała wprowadzenie do 2025 roku, nowej, bardziej restrykcyjnej normy emisji spalin niż obecna Euro 6. Ta na dzień dzisiejszy wynosi NOx na poziomie 80 mg/km. Jak pokazują najnowsze dane ADAC, nie taki diabeł straszny, jak go malują.
Green NCAP niedawno przeanalizował wartości spalin 107 modeli samochodów z silnikami Diesel. Były to najlepiej sprzedające się auta na rynku, pochodzące od różnych producentów i z losowych segmentów. Wyniki? Wszystkie auta, maksymalnie 3 letnie przeszły pomyślnie pomiary emisji spalin. Co ciekawsze, pomiary Green NCAP wykazały, że średnia emisja NOx wyniosła 52 mg/km dla wszystkich pojazdów. Niezależne testy grupy ADAC Ecotest, jedynie potwierdziły wcześniejsze barania Green NCAP, więc całe przedsięwzięcie wydaje się być podparte twardymi danymi. Co to oznacza? Tylko tyle, że wprowadzenie nowej normy Euro 7, które ma nastąpić w 2025 roku może nie zmienić nic, ponieważ nowoczesne silniki już teraz spełniają warunki proponowanych ustaleń co do dolnej granicy pomiarów. Dla udowodnienia wiarygodności pomiarów, testy zostały wykonane w warunkach laboratoryjnych jak i autostradowych. Obawy może jedynie wzbudzić fakt, że Unia znając obecne rozwiązania technologiczne, zdecyduje się jeszcze bardziej wyśrubować nadchodzące zmiany w normach emisji spalin.
Skoro inżynierowie, już teraz potrafią spełniać warunki narzucane przez Unię Europejską, to oznacza to tyle, że dla tradycyjnej motoryzacji światełko w tunelu jeszcze nie przygasało. Tendencja pokazuje również znaczny wzrost zainteresowania Unii tematem rozwoju biopaliw, które pozwolą uzyskać neutralność klimatyczną i w konsekwencji pozwoli tchnąć drugie życie w silniki spalinowe. Jeśli takie rozwiązania mają pozwolić na przetrwanie tradycyjnej motoryzacji i przy tym pomóc naszej ziemi, to jesteśmy za – trzymamy kciuki.