Zakończenie klasycznego sezonu 2017 w Trójmieście
Z czym kojarzą Wam się miesiące kwiecień i październik? Pierwsza myśl – kwiecień z wiosną w pełni, a październik z melancholijną złotowłosą jesienią. A dla nas to również znak, że wraz z wiosną zaczyna się możliwość podziwiania trójmiejskich klasyków, a w ostatnim kwartale roku sezon ten jest uroczyście zamykany.
W miniony weekend października przy Stadionie Energa Gdańsk zaparkowało około 500 klasyków, a uczestników zjazdu było kilka tysięcy. Zlot zorganizowany był podobnie jak przez ostatnie lata przez grupę Trójmiasto – klasycznie. W niedzielne popołudnie nie dość, że frekwencja fanów klasycznych aut była przeogromna, to i pogoda dopisała. O dziwo, bo na ogół jesienna aura bywała zawsze bardzo kapryśna.
Pojawiły się auta z przeróżnych epok motoryzacyjnych. Oczywiście wjazd na imprezę miały pojazdy po dokładnej selekcji, które spełniały wymogi oragnizatorów. Warunek numer jeden: wyprodukowany przed 1989 rokiem. Można było wyłapać i podziwiać naprawdę wyjątkowe, wystylizowane i odrestaurowane egzemplarze. Wielkim zainteresowaniem odwiedzających pochwalić się mógł seledynowy Cadillac z 1954 roku. Natomiast wśród najstarszych youngtimerów był amerykański samochód Wiliys-Knight budowany w latach 1914-1933 i Ford Popular z lat 50-tych. Ponadto Fiaty, Volkswageny, Mercedesy, Trabanty, BMW, Ople, Volvo…. dla każdego coś miłego.
Nie było Was na tegorocznym zakończeniu klasycznego sezonu? Nic straconego. Kolejną okazją na podziwianie trójmiejskich klasyków będzie kwietniowe otwarcie sezonu 2018.