Wstań 5 minut wcześniej i zadbaj o auto zanim wyruszysz w drogę.
Mamy zimę, a w ślad za tym, możemy się spodziewać, że biały puch powróci lada moment i zostanie z nami na dłużej. Dla ludzi, którzy nie parkują aut w garażu lub pod dachem, temat odśnieżania nie należy do najmilszych. Codzienna walka przed pracą z czyszczeniem auta ze śniegu i lodu potrafi doprowadzić do szaleństwa. Zwłaszcza gdy mróz daje się we znaki. Wielu z nas, próbuje obejść się z tematem, odśnieżając auto na tzw. czołg. Kierowca robiąc mały otwór w przedniej szybie, wyjeżdża na drogę ciesząc się przy tym, że oszczędził kilka cennych minut, a auto pod wpływem ruchu i ocieplenia, samo się odśnieża.
Sytuacja znana i dość powszechna z jazdą „na czołgistę” powinna jednak odejść do lamusa. Wszyscy kierowcy, zarówno Ci co zostawiają auto pod chmurką jak i Ci, którzy parkują auto w garażu, muszą pamiętać o tym, że od stycznia 2022 roku, żyjemy już w innych realiach i dziś wyjazd na drogę nieodśnieżonym autem może nas bardzo drogo kosztować.
Niejednemu z nas zdarzyło się dostać mandat za nieodśnieżony (lub źle odśnieżony) samochód. Jeszcze rok temu, kara za takie wykroczenie mogła maksymalnie wynieść 500zł. Dziś, po wprowadzeniu znacznie surowszego taryfikatora mandatów, kara za takie przewinienie może wynieść aż … 3000zł. Prawo o ruchu drogowym wyraźnie mówi, że pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy. Na maksymalną kwotę mandatu, którą możemy zostać ukarani, składa się teraz kilka czynników, które zweryfikuje policjant podczas zatrzymania. Kontroli podlegać będzie stopień odśnieżenia przedniej szyby, ale również bocznych szyb i lusterek. Do tego zweryfikowany zostanie śnieg na dachu samochodu ponieważ spadając z niego podczas jazdy może uderzać w inne auta i powodować zagrożenie dla osób znajdujących się w danym pojeździe i poza nim. Oczywiście nieodzownym czynnikiem kontroli będą również lampy przednie i tylne oraz stopień czytelności tablic rejestracyjnych. Wyjeżdżając więc „czołgiem” na publiczne drogi możemy być nagrodzeni mandatem 3000zł. Trafiając przy tym na wyjątkowo drobiazgowego policjanta możemy dodatkowo stracić prawo jazdy, gdyż suma punktów za nasze niedbalstwo może wynieść aż 31 punktów karnych.
Rozsądek podpowiada, że powinniśmy poświęcić chwilę i zapobiec sytuacji opisanej powyżej. Może w takim razie, na chwilę przed wyjazdem do pracy zapalić silnik, a wówczas auto spokojnie rozmrozi się pod wpływem ciepła z silnika? Pomijając ogólną szkodliwość takich praktyk w stosunku do układu silnikowego, to wielu z nas tę praktykę uważa za „złoty środek”. Niestety i na tym polu pojawiają się zmiany. Za takie praktyki, policjant może wlepić nam mandat wysokości 50zł ponieważ naruszamy dwa przepisy kodeksu drogowego. Po pierwsze pozostawiamy samochód z włączonym silnikiem w terenie zabudowanym, a po drugie używamy samochodu w sytuacji, kiedy to praca silnika wiąże się z nadmierną emisją spalin i wzmaga hałas. Brzmi ciekawie? Fakt, ale nie popadajmy w skrajności. Dane policji jasno pokazują, że takie przypadki zdarzają się niezwykle rzadko. Jeszcze ciekawszym zdaje się być ten, kiedy odpalimy auto i zaczniemy je odśnieżać. Wówczas możemy spodziewać się mandatu wysokości 300zł jednak i w tym przypadku kary za tego typu przewinienia zdarzają się niezwykle rzadko.
Łatwo mówić, ale w dobie dzisiejszych zmian w taryfikatorze mandatów, warto wstać 5 minut wcześniej i poświęcić na odśnieżanie więcej czasu. Ze swojej strony możemy polecić używanie do tych czynności wysokiej jakości skrobaczek, rozpuszczalników do lodu oraz miękkich zmiotek do ściągania śniegu z karoserii auta. Pocieszmy się tym, że już za około 3 miesiące powinno być po sprawie. Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!