Śmiertelność w wypadkach drogowych w UE. Czy naprawdę w Polsce jest tak źle?
W zeszłym tygodniu pisaliśmy dla was o wpływie nowego taryfikatora mandatów na zachowanie polskich kierowców. Okazuje się, że nowa „szczepionka” nie działa najlepiej, a swoje żniwo zbiera brawura i głupota kierowców, którzy jeżdżą wciąż za szybko i nieodpowiedzialnie.
Prognoza to smutna i nie napawa optymizmem, zwłaszcza, że Komisja Europejska udostępniła właśnie badania i wnioski dotyczące śmiertelnych wypadków na drogach Unii Europejskiej za 2021 rok. Okazuje się, że pozycja Polski mocno zaskakuje… w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Warto by w tym miejscu mieć na względzie to, że wynik sprzed roku na tle innych europejskich Państw, nie prędko może się powtórzyć.
W prawdzie wciąż bliżej nam do końca tabeli niż jego początku, ale okazuje się, że wskaźnik śmiertelnych wypadków przypadających na milion mieszkańców spadł w 2021 roku z 66 do 59 przypadków. Warto przy tym zauważyć, że w 2019 roku wynosił on aż 77 osób. Unijna średnia to 44 śmiertelne ofiary, jednak 22% poprawa wskaźnika w stosunku do poprzedniego roku jest jednym z najlepszych wyników w całym zestawieniu. Warto wspomnieć, że według wstępnych danych, Polska jest jednym z 9 krajów UE, które odnotowały najniższą w swojej historii liczbę śmiertelnych ofiar wypadków drogowych. Obok nas znalazły się takie kraje jak Cypr, Dania, Irlandia, Litwa, Malta, Niemcy, Portugalia i Szwecja. Wyraźnie też zarysowuje się pozycja Polski, jako kraju oddzielającego dwa światopoglądy jazdy wśród kierowców Unii Europejskiej. Europa zachodnia notuje najlepsze wyniki urastając do rangi regionu, w którym jeździ się najbezpieczniej. Kraje na wschód od nas, są z kolei enklawą szaleństwa i niebezpiecznej jazdy kierowców. Prowadzi to do wielu niepotrzebnych śmierci na drogach. Co ciekawe, największe wzrosty wśród śmiertelnych ofiar wypadków zanotowały takie kraje jak Finlandia, Łotwa i Słowenia.
W całej UE w 2021 roku na drogach zginęło 19,8 tysiąca osób. To o 5 % więcej ofiar, niż w 2020 roku. Należy pamiętać o tym, że z racji szalejącej pandemii Covid-19, ruch samochodów był w 2020 roku znacząco niższy. Co ciekawe, w porównaniu właśnie do 2019 roku wyniki w 2021 roku są jeszcze bardziej optymistyczne. To prawie 13% mniej ofiar. Unijne statystyki pokazują, że 52% wypadków śmiertelnych miało miejsce na drogach wiejskich, przy czym największy odsetek ofiar w tym regionie dotyczył pieszych. 40% ofiar wypadków zmarło w przestrzeniach miejskich, a 8% zgonów miało miejsce na drogach autostradowych. 75% wszystkich ofiar wypadków to mężczyźni, a ponad 25% z ze wszystkich ofiar to osoby powyżej 65 lat. Statystyką, którą warto jeszcze przytoczyć jest ta, że kierowcy i pasażerowie pojazdów stanowili 43% ofiar, podczas gdy piesi to 20% wszystkich ofiar. W zestawieniu uwzględniono również motocyklistów, którzy stanowili 18% wszystkich zgonów oraz rowerzystów, którzy stanowili 10% ofiar.
Wiemy doskonale o tym, że Unia Europejska znana jest ze swoich programów usiłujących tworzyć parasol ochronny nad swoimi obywatelami. Ciągle trwają prace nad obniżeniem wskaźnika śmiertelności i poważnych obrażeń u ofiar wypadków drogowych. Prace toczą się na różnych szczeblach, począwszy od regulacji prawnych przez wymuszanie na producentach stosowania różnych asystentów jazdy. Ambitny plan komisji zakłada redukcję śmiertelności w wypadkach o 30% do 2030 roku. Jeszcze ambitniej rysuje się wizja Unii do 2050 roku, kiedy to na drogach nie ma być już żadnych wypadków śmiertelnych. Czy to utopia, czy realny plan, dowiemy się pewnie na przestrzeni kolejnych lat, ale póki co podchodzimy do tych planów z pewną rezerwą.
foto: Road accident photo created by rawpixel.com – www.freepik.com