Problemy na rynku aut używanych
W tym tygodniu jeszcze na chwilę chcielibyśmy pozostać w temacie kupowania samochodów. Tym razem skupimy się jednak na autach używanych i niecodziennej sytuacji z jaką aktualnie możemy się spotkać w naszym kraju… i nie tylko. Dodatkowo odniesiemy się do newsa sprzed 2 tygodni, aby rozszerzyć trochę analizę przypadku. Co mamy w tej sprawie do powiedzenia?
Jasno musimy stwierdzić, że rynek aut używanych znacząco słabnie. Nie dość, że ceny stają się coraz wyższe, to dodatkowo obniża się jakość samochodów z rynku wtórnego. Tym razem wszystkiemu winna nie jest „Platforma i rząd Tuska” tylko Pandemia Koronawirusa oraz ponownie brak półprzewodników. W salonach brakuje nowych samochodów, a na te już zamówione czeka się nawet miesiącami. Coraz chętniej więc wolimy korzystać z rynku wtórnego. Ten jednak zdaje się coraz bardziej rozczarowywać swoją ofertą.
Mimo wzrostu popytu na auta używane, możemy zauważyć, że we wrześniu liczba sprowadzonych samochodów zza granicy zmalała prawie o 8% w stosunku do tego samego okresu sprzed roku. Daje to wynik ok. 75 tysięcy sztuk. Co ciekawe, podliczając wszystkie samochody dostępne w ramach sprzedaży na rynku wtórnym, mamy do czynienia ze spadkiem aż o 43 tysiące aut, względem poprzedniego roku. Sytuacja, którą obecnie obserwujemy w naszym kraju jest również widoczna w całej Unii Europejskiej. „Pomysł” Polaków nie jest niczym niezwykłym na tle całego kontynentu. Oznacza to tyle, że dobrych samochodów używanych jest coraz mniej i „wysychają” źródła z których do tej pory mogliśmy ściągać samochody na dobrych warunkach dla obu stron.
W myśl zasady „kupujemy to, co jest do kupienia”, na sile zaczynają przybierać samochody, które do tej pory cieszyły się mniejszą popularnością. W Polsce od lat najchętniej sięgamy po Audi A4, Volkswagen’a Passat’a oraz Ford’a Focus’a. Jest jednak model, który w czasie pandemii zyskał niesamowitą popularność, właśnie ze względu na wydrenowane zasoby powyższych samochodów. To Opel Insignia – niekwestionowany lider wzrostu popularności w ostatnim roku. Zainteresowanie tym autem wzrosło w Polsce aż o 84% co stanowi absolutny boom w skali popularności tego auta. Tuż za nim, prawie połowę częściej niż przed rokiem Polacy interesują się Dacią Duster, której wzrost popularności szacuje się na 49%. Podium zamyka wspomniany Volkswagen Passat, który pomimo trudności w znalezieniu wciąż jest obiektem pożądania dla 38% Polaków.
Brak nowych aut w salonach i mocno przebrany rynek wtórny sprawił, że z miesiąca na miesiąc cena za używki nieustannie rośnie. Średni wzrost cen obserwowany tylko między sierpniem a wrześniem tego roku wynosił 10%. Koniec kryzysu pandemicznego, zakładając, że rynek znowu się nie załamie, obliczany jest na trzeci kwartał 2022 roku. Czy to oznacza, że do tego czasu będziemy obserwować nieustanny wzrost cen? Na to pytanie nie umiemy na razie odpowiedzieć. Jeśli posiadasz używane auto i myślisz nad jego sprzedażą, to teraz wydaje się być dobry moment, żeby poważniej rozważyć tę kwestię. Problem jest tylko taki, co planujemy po sprzedaży starego wozu. Jeśli ma być to kolejne auto, to trzeba pamiętać, że możemy zderzyć się z sytuacją, kiedy jedyną opcją będzie zakup… jeszcze starszego lub bardziej wyeksploatowanego pojazdu.