Policja drogowa podsumowała okres wakacyjny na Polskich drogach.
Jeszcze przed rozpoczęciem wakacji, wiadomo było, że ten sezon urlopowy będzie bardzo tłoczny, jeśli chodzi o przepustowość na polskich drogach. Pandemia Koronawirusa zweryfikowała plany turystyczne wielu osobom i rodzinom. Większość z nas na wakacje, wybrała się tak jak przewidywano, w podróże po Polsce.
Oczywiście Policja prowadziła wszelkie akcje uświadamiające kierowców o zdrowym rozsądku i przestrzeganiu przepisów. Jak to się skończyło? Odpowiedź sama ciśnie się na usta… bo chciałoby się powiedzieć „jak zwykle” … a jednak widzimy małe światełko w tunelu. Wypadków śmiertelnych było jak zwykle za dużo… dla na szczęście mniej niż rok temu.
W sumie Policja odnotowała 5387 wypadków w których śmierć poniosło 437 osób. 6242 osoby zostały ranne. Oczywiście główna przyczyna wypadków pozostaje wciąż ta sama – Niestosowanie się do obowiązujących przepisów i brawura. Przeraża również liczba 22 030 osób, zatrzymanych osób, będących pod wpływem alkoholu. W ten sposób, udowadnia się, że alkohol staje się kolejnym niebezpiecznym czynnikiem ryzyka.
W porównaniu do zeszłego roku, Policja odnotowała spadek wypadków samych w sobie o 13%. Śmierć poniosło 18% mniej osób, a rannych mamy mniej o 15%. Choć nie są to spektakularne spadki, to jednak cieszy fakt, że mimo wzmożonego ruchu na drogach, udało się te współczynniki obniżyć. Niewątpliwie przyczyniły się też do tego liczne apele Policji oraz częstsza kontrola na drogach. W sumie podczas owych kontroli ponad 12500 kierowców straciło prawo jazdy za przekroczenie prędkości o 50km/h w terenie zabudowanym. Tu niestety odnotowany też został wzrost w stosunku do roku poprzedniego, gdzie wówczas prawo jazdy straciło ok. 10000 kierowców.
Co możemy natomiast napisać o kontrolach fotoradarowych. Tu powody do zadowolenia mogą mieć włodarze Państwa, których budżet zostanie zasilony dzięki zdjęciom z blisko 250 tysięcy zdjęć, które w okresie wakacyjnym zarejestrowały wykroczenia drogowe. Ponad 9000 z nich dotyczy niestosowania się do sygnalizacji świetlnej. Suma zrobionych zdjęć jest porównywalna do tych, które zostały zarejestrowane w poprzednim roku, aczkolwiek Policja odnotowała wzrost na poziomie 21% niestosowania się do sygnalizacji świetlnej. Główny Inspektor Transportu Drogowego Alvin Gajadhur, stwierdza, że blisko 93% wszystkich wykroczeń, została poczyniona przez kierowców samochodów osobowych. Statystycznie rzecz ujmując, średnio kierowcy dopuszczali się przekroczenia prędkości o 23km/h.
Tyle z wakacyjnych statystyk. Wydaje się, że może ten rok będzie dla nas bardziej łaskawy jeśli chodzi o wypadki na drogach i ich ofiary. Szczerze wierzymy w to, że może wreszcie uda nam się zatrzymać permanentnie wzrastające rokrocznie statystyki i odwrócić trochę trendy.