Odpłatne udostępnianie samochodu przez zwykłego Nowaka? Już działa.
Świat „staje na głowie”, żeby odwrócić skutki globalnego ocieplenia i tego co spowodowała rewolucja przemysłowa na Świecie. Podnoszą się komentarze, że robimy to zbyt późno i zbyt wolno. Nie możemy sobie jednak zarzucić, że nie robimy nic. Niektóre firmy w działaniach „pro-ekologicznych” upatrują szansy na własny sukces, podszywając go ideą walki o czystsze i bardziej zielone jutro.
Producenci samochodów wraz z inżynierami starają się wymyślać coraz to nowe „zielone” systemy rozwiązań, aby spełniać najbardziej wyśrubowane normy emisji spalin. Jednocześnie te same firmy pracują nad coraz to nowymi rozwiązaniami w ramach e-mobilności. Wszystko po to, aby utrzymać ciągłą sprzedaż samochodów i ich późniejszy serwis. Dla firm motoryzacyjnych zawsze najważniejszy będzie rynek zbytu i dopóki zwykły Nowak czy Kowalski będą chcieli kupować samochody, dopóty firma ta będzie mogła utrzymać się na rynku. Proste? Proste.
Po co ten przydługi wstęp? A no po to, że według raportu przygotowanego przez audytorską firmę PwC – „The five dimensions of automotive transformation”, w 2030 roku co trzeci kilometr pokonywany w Europie ma mieć formę współdzieloną. Co to oznacza w praktyce? Tyle, że z badania wynika, że ponad 43% ankietowanych kierowców po 2025 roku w ogólnie nie będzie zainteresowana posiadaniem własnego samochodu! Pomóc w tym ma współdzielenie aut, które przez kolejne lata ma znacząco zyskać na popularności.
Car Sharing w formule peer-to-peer (czyli jednostka dla jednostki) ma być formą, która pozwoli ograniczyć kupno nowych samochodów, na rzecz lepszego wykorzystania dostępnych zasobów. Już teraz wiemy doskonale o tym, że wiele osób posiada więcej niż 2 samochody w rodzinach gdzie tylko 2 osoby mają uprawnienia do kierowania pojazdami. Oznacza to tyle, że wiele aut po prostu stoi pod domem i są używane okazjonalnie. Stąd pojawiła się idea opracowania usługi Car-Sharingu dla osób indywidualnych, którzy chcą udostępniać swoje pojazdy innym kierowcom, jednocześnie przy tym zarabiając. Po drugiej stronie, znajdują się za to osoby, które w przystępnej cenie mogą te samochody wypożyczyć, bez zbędnych formalności i przy dużej konkurencji, która skutecznie ustalać ma wysokość cen za które ktoś zechce wynająć nasz samochód.
Rozwiązania w takiej formie, sprawnie funkcjonują już w niektórych krajach. My piszemy o tym na naszym blogu, niebezpodstawnie ponieważ do Polski wszedł właśnie operator o nazwie Hoppy Go, który od jakiegoś czasu sprawnie radzi w Czechach, gdzie posiada statut lidera rynku. HoppyGo.com to platforma dostępna na komputery osobiste oraz smartfony – dostępna na zasadzie dedykowanej aplikacji. Korzystać może z niej każdy zainteresowany – wystarczy się zarejestrować. Auta można wypożyczać w różnych konfiguracjach – w zależności od preferowanych warunków najmu – może być to jeden dzień, kilka dni lub dłużej – tyle, na ile zgadza się jego właściciel. W Czechach system zdołał już przekonać do siebie ponad 100.000 użytkowników i posiada bazę ponad 2300 pojazdów rozsianych po całym kraju! Wynik wydaje się całkiem niezły i stwarza konkurencję dla tradycyjnych wypożyczalni samochodów i innych form najmu pojazdu.
Jak to będzie w Polsce? Z pewnością minie trochę czasu, zanim przyzwyczaimy się do takich możliwości, ale wynajem auta może stanowić dla wielu osób całkiem realną formą zarobku, dla posiadanych ruchomości. Warto podkreślić, że HoppyGo.com współpracuje z AXA i wkrótce z ubezpieczalnią UNIQA, która ubezpiecza każdy potwierdzony najem pochodzący z platformy. To duży plus i świadomość bezpiecznej transakcji dla obu stron.
HoppyGo.com to na razie jedyna taka platforma, która oferuje w Polsce tego typu Car-Sharing – nie wprowadza do obiegu nowych pojazdów, tylko pozwala wykorzystać potencjał tego co jest w posiadaniu użytkowników platformy. Jeśli pomysł „odpali” to w ślad za tym, pojawi się z pewnością konkurencja, która może stać się globalnie sporym zagrożeniem dla producentów samochodów. Oczywiście ludzie dalej będą kupować nowe samochody i serwisować stare, ale może część z nich otworzy swoje umysły na fakt, że przyzwyczajenia do posiadania własnego samochodu, okazują się nie mieć większego sensu i tego typu platformy Car-Sharing’owe staną się wygodniejsze dla wielu osób.