E-Kontrola, czyli bat na trójmiejskich kierowców, parkujących „za darmo” w strefach płatnego postoju.
Ciekawe czy wiecie, ale właśnie mija pół roku od wprowadzenia e-kontroli miejsc parkingowych w Gdyni. Od sierpnia 2022 roku działa system, który z powodzeniem sprawdza się już rok czasu na obszarze Gdańska. Jakie wnioski płyną z komentarzy u źródła?
Wyjaśnijmy na początek jedną kwestię. Czym są w ogóle e-kontrole, bo część z was być może o tym nie wie. Chodzi o charakterystyczny niebieski samochód wyposażony w system kamer skanujących nasze tablice rejestracyjne. Po co to wszystko? Oczywiście, żeby lepiej egzekwować płatności za parkowanie i wyeliminować potencjalnych oszustów.
W zamierzeniu urzędników, niebieski samochód ma być dopełnieniem pracy pieszych kontrolerów. W praktyce auto wykonuje pracę za ośmiu tradycyjnych kontrolerów! Wnioski z tego faktu płyną oczywiste. Większe prawdopodobieństwo kontroli sprawiło, że kierowcy częściej odwiedzali parkometry, żeby zapłacić za swój postój. W Gdańsku współczynnik wystawiania mandatów spadł z 5,84% do 4,44%, podczas gdy sam wzrost kontroli powiększył się o prawie 209% ! Po wprowadzeniu e-kontroli urząd zanotował 13% wzrost dochodów ze stref płatnego postoju. Podobny wzrost zanotowano wśród tzn. abonamentów, których łączna liczba wzrosła aż o 1082 bilety.
Jak pokazuje analiza, kierowcy przestraszyli się e-kontroli co w zamierzeniu władz jest słuszną reakcją. E-kontrola znacząco poprawiła skuteczność eliminacji potencjalnych oszustów i nie wyklucza zakupu kolejnych aut do jeszcze sprawniejszego działania systemu. Wydaje się, że niebieskie auto stało się doskonałym rozwiązaniem na problemy Zarządu Dróg i Zieleni. Zarówno w Gdańsku jak i w Gdyni obserwuje się znaczące zwiększenie zawiadomień o opłacie dodatkowej. W samym tylko Grudniu na terenie Gdyni liczba ta była większa po wprowadzeniu e-kontroli o 2500, rok do roku, w stosunku do Grudnia 2021. Jest to znacząca wartość, zwłaszcza, że w Grudniu 2021 roku łączna suma nałożonych mandatów wynosiła 2750! Oprócz tego, Gdyńscy włodarze zaobserwowali wzrost wartości kupowanych biletów postojowych o około 5%. Oznacza to, że kierowcy wolą na wszelki wypadek zapłacić kilka złotych więcej za postój, niż zostać złapanym przez niebieski samochód.
Czy podobają nam się takie zmiany? Chyba już pogodziliśmy się z tym, że w centrum za postój trzeba płacić. Dodatkowa forma kontroli wymusza w nas jeszcze większą dbałość o to, by o tym nie zapominać, bo „darmowy” postój może nas słono kosztować.