Bezpieczeństwo pieszych na drogach. Czy pomysł rządu działa?
Niebawem minie rok od wprowadzenia znowelizowanych przepisów dotyczących bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych. Czy jeden ze sztandarowych pomysłów rządu dopiął swego i mamy w końcu zmiany, które pomogą pieszym czuć się bezpieczniej „na pasach”. Okazuje się, że nie wszystko poszło tak jak zakładał rząd PIS’u, ale po kolei.
Rewolucyjna zmiana, zakładała przepis, że pieszy zamierzający przekroczyć jezdnię w wyznaczonym do tego miejscu, ma mieć pierwszeństwo przed pojazdem mechanicznym. Oczywiście wszystko przy zachowaniu „szczególnej ostrożności”. I to właśnie to zamierzenie i szczególna ostrożność okazują się polem do nadużyć dla jednej i drugiej strony barykady.
Pracownicy rankomat.pl przeanalizowali dane dotyczące wypadków i kolizji na przejściach dla pieszych za rok 2020 i 2021 roku. Jakie wnioski docierają do nas po opublikowaniu raportu? Generalnie powodem do zadowolenia jest fakt, że statystki wyglądają korzystnie. Gorsze jest to, że znajduje to potwierdzenie, tylko w skali całego kraju, ponieważ w większości województw, liczba wypadków i kolizji z udziałem pieszych wzrosła.
Nas najbardziej interesuje okres od czerwca do grudnia 2021 roku, ponieważ właśnie wtedy wprowadzona została nowelizacja przepisu. Niestety w 10 na 16 województw liczba tego typu zdarzeń wzrosła i to znacząco. Największy wzrost zanotowało województwo lubelskie (+32%) oraz wielkopolskie (+25%). Można powiedzieć, że nowe przepisy nie miały wpływu na liczbę kolizji i wypadków w województwie zachodniopomorskim (+1%) oraz łódzkim (+2%). Południowe województwa – małopolskie oraz podkarpackie zanotowały nieznaczny spadek liczby wypadków (-3%), a kierowcy najbardziej opamiętali się w województwie warmińsko-mazurskim (-14%).
Największa liczba wypadków dała o sobie znać w największych aglomeracjach miejskich. Niepodzielnie w tym zestawieniu od lat króluje Warszawa (233 kolizje względem 207 w 2020 roku). Na podium blisko siebie znajduje się jeszcze Łódź i Kraków, a w całym zestawieniu bliski nam Gdańsk zajął 8 miejsce, zmniejszając liczbę wypadków i kolizji względem 2020 roku o 9%. Gdynia i Sopot nie znalazły się nawet w zestawieniu.
Jak już wspominaliśmy skala tego typu zdarzeń zmniejszyła się o 9% w stosunku do 2020 roku. Zanotowano też mniejszą liczbę rannych i ofiar śmiertelnych. Specjaliści z rankomat.pl zaznaczają jednak, że trudno jest łączyć dobre wyniki z nowelizacją ustawy. W II półroczu (czyli od momentu wprowadzenia nowych przepisów) częściej dochodziło do wypadków niż w tym samym okresie w 2020 roku. W sumie w 2021 roku zanotowano przeszło 4,5 tysiąca kolizji i wypadków drogowych z udziałem pieszych. W 2020 roku było to o 500 ofiar więcej – w tym więcej o 50 ofiar śmiertelnych i ok. 300 „dodatkowych” rannych.
Analitycy zgodnie twierdzą, że po roku obowiązywania przepisów i w zasadzie półrocznej analizy zmian w przepisach, za wcześnie jeszcze na konkretne wnioski. Badania rankomat.pl pokazują jednak pewną prawidłowość. Tak samo jak przy wprowadzeniu wyższych kar za przewinienia drogowe, sprawa bezpieczeństwa pieszych na pasach nie wpływa znacząco na polepszenie bezpieczeństwa na drogach. Po raz kolejny rząd przekonuje się o tym, że same kary i straszeni nie wiele wnoszą do kodeksu „zbuntowanych” kierowców. Jeśli w ślad za zmianą przepisów nie idzie gruntowna przebudowa infrastruktury, to niewiele się zmienia. Stefania Stuglik, ekspert ds. ubezpieczeń komunikacyjnych rankomat.pl mówi, że „Surowe kary dla kierowców za złamanie przepisów drogowych na przejściu dla pieszych z pewnością przekładają się na bezpieczeństwo przechodniów, ale tylko w pewnym stopniu. Nawet jeśli kierowcy z obawy przed sankcjami bardziej uważają, to trzeba pamiętać, że nie tylko oni są sprawcami wypadków. Często winnymi takich zdarzeń są piesi. Nowelizacja ustawy mogła im dać fałszywe poczucie bezpieczeństwa, co niestety czasami doprowadza do większej nieuwagi podczas przechodzenia przez pasy”. Te słowa eksperta dobitnie pokazują, że na drodze o bezpieczeństwo powinien dbać każdy uczestnik ruchu.