Przejdź do treści
(Auta nowe) Mini Cooper S – Stylowy, kultowy GoKart

(Auta nowe) Mini Cooper S – Stylowy, kultowy GoKart

Mały, ekscytujący, zwinny drapieżca, dający „Gokartową frajdę z jazdy”. Trzecia generacja już kultowego MINI Cooper’a z literką S w moich rękach.

Charakterystyczne owalne przednie lampy, prawie pionowe szyby czy płaski dach, to wizytówka MINI, której nie da się pomylić z innym samochodem. W moje ręce trafił Cooper S, którego zdobią dodatkowe wloty powietrza w przednim zderzaku oraz na masce, czarny spojler na dachu i podwójne centralnie umieszczone końcówki wydechu. Nie sposób nie zauważyć czarnych dodatków w postaci felg, dachu oraz pasów na masce, które świetnie komponują się z czerwonym metalicznym lakierem. Tym, co wyróżnia MINI Cooper’a S jest nie tylko wygląd, ale to co znajdziemy pod maską.

Sercem stylowego gokarta jest 2 litrowy podwójnie doładowany motor rozwijający 280 Nm już od 1250 Obr/min. Można pomyśleć sobie, że moc wynosząca 192 konie mechaniczne, które dostarcza nam ta jednostka, to mało w porównaniu do konkurencji (Audi S1 – 231 KM). Waga MINI Coopera S to niewiele ponad 1100 kg, co w połączeniu z tym motorem daje ogromną frajdę z jazdy. Pierwsza setka na liczniku pojawia się po około 6 sekundach, a prędkość maksymalna wynosi ponad 230 km/h. Zamysłem MINI nie jest ściganie się po prostej, ale uciecha z jaką pokonuje się zakręty. Jest naprawdę czym się bawić! Do wyboru mamy trzy tryby jazdy: GREEN, MID oraz SPORT. Jazda „Miniakiem” w trybie „zielonym” jest flegmatyczna, reakcja na pedał gazu ospała, a system Start & Stop czeka na pierwszą lepszą okazję aby zgasić silnik, oszczędzając przy tym kilka mililitrów paliwa. Spokojna jazda w trybie GREEN, doprowadzi do tego, że z 44 litrowego zbiornika paliwa zniknie ok. 6 l/100km. Tryb SPORT, to zupełne przeciwieństwo, oferując nam maksymalną gokartową frajdę z jazdy. Tutaj każde muśnięcie pedału gazu, powoduje „rwanie asfaltu”, a z podwójnych centralnie umieszczonych końcówek rur wydechowych przy zmianie biegu słyszymy charakterystyczny strzał, który powoduje pojawienie się szerokiego „banana” na twarzy kierowcy i pasażera. W trybie SPORT zmienia się sposób prowadzenia. Podczas wejścia w zakręt właściwie nie czuć żadnych przechyłów. Cooper S w mgnieniu oka reaguje na polecenia pozostając przy tym „przyklejonym” do asfaltu. Na mokrej nawierzchni podczas zrywnego startu, można jednak odczuć buksowanie kół. W trybie SPORT spalanie legitymować się może liczbą dwucyfrową. Jeśli chodzi o tryb MID, to można go okreslić jako złoty środek. Żwawo przyśpiesza, z tłumika słychać piękne salwy, ale jednocześnie auto zachowuje nutę ekologii, w postaci nie dużego połykania paliwa przez silnik.

Wewnątrz wiele unikalnych gadżetów charakterystycznych dla marki MINI, których nie spotkamy nigdzie indziej. Dużą uwagę przykuwa centralnie umieszczony okrągły ekran systemu multimedialnego, który w poprzednich edycjach modelu pełnił funkcję prędkościomierza. Najbardziej efektownie jest podczas jazdy nocą. Mowa tutaj o kolorowym podświetleniu nóg kierowcy i pasażera oraz zmieniającej się w zależności od stylu jazdy obwódce centralnego wyświetlacza. Można, uznać to wszystko za zbędne gadżety, ale trzeba przyznać, że robią wielkie wrażenie i cieszą oko, podkreślając przy tym unikatowy styl MINI. Za kierownicą siedzi się nisko, a świetnie wyprofilowane fotele zapewniające trzymanie boczne, zachęcają nas do sportowej jazdy. Niestety pasażerowie zajmujący miejsca na tylnej kanapie mogą odczuwać dyskomfort z powodu braku miejsca na nogi, więc o dalekiej podróży z kompletem dorosłych pasażerów musimy zapomnieć. Pojemność bagażnika wynosząca 211 litrów w zupełności wystarczy na niewielkie zakupy lub wypad za miasto we dwójkę. Dzięki dobrej jakości wykorzystanych materiałów oraz dbałości o detale, czuć w MINI klasę Premium.

Wszystko ma swoją cenę. MINI Cooper S z podstawowym wyposażeniem, to wydatek rzędu 101 800 zł. Dodając do niego dodatki w jakie został wyposażony testowany przeze mnie egzemplarz, musimy sięgnąć do portfela po jeszcze 40 000 zł. Za tę kwotę otrzymujemy kultowego, rzucającego się w oczy gokarta, posiadającego swój niepowtarzalny styl. Każda przejażdżka nim daje ogromną frajdę, o której nie da się zapomnieć. Ja już się w nim zakochałem!

Tekst i zdjęcia: Filip Stankowski

Zainteresować mogą Cię też

Polska motoryzacja na początku wieku i dziś.

Polska motoryzacja na początku wieku i dziś.

Minęły 24 lata od nadejścia milenium. Komputery nie stanęły w miejscu, kosmici nie nadlecieli, a świat według różnych zapowiedzi, spokojnie transformował się na swój własny sposób. Z perspektywy czasu widać jak wiele się zmieniło wokół nas, ale to czego nie widać na pierwszy rzut oka też bywa fascynujące. Zwłaszcza jak dostajemy materiał przygotowany przez instytut …

Czytaj więcej
Polska ciągle w TOP 10.

Polska ciągle w TOP 10.

Nie trzeba być fanem motoryzacji by widzieć i poczuć jak zmieniają się drogi w naszym kraju. Sieć autostrad i dróg ekspresowych stale się rozszerza, a jakość ich wykonania stanowczo dorównuje tym z zachodu Europy. Jeszcze 10-15 lat temu taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia, ale dziś nie mamy się czym wstydzić. Ogromny przełom na polu …

Czytaj więcej
Używane elektryki, czyli zgniłe jajo motoryzacji.

Używane elektryki, czyli zgniłe jajo motoryzacji.

Wszyscy czekamy na przełom w technologii, która siłą wypycha motoryzację spalinową. Liczymy na to, że zasięgi aut będą coraz dłuższe, akumulatory coraz żywotniejsze, a strach przed pożarem ograniczymy do minimum. Ci co mieli kupić elektryki, już je kupili, natomiast problem stanowią Ci, którzy mogliby się do nich przekonać, kupując na początek auto „z drugiej ręki”. …

Czytaj więcej

ul. J. Wybickiego 48, 84-207 Bojano

Poniedziałek – Piątek : 8.00 – 18.00
Sobota: 8.00 – 14.00

+48 58 676 20 20 +48 573 664 156 biuro@fred.com.pl

Aleja Zwycięstwa 175, 81-521 Gdynia Orłowo

Poniedziałek – Piątek : 7.30 – 21.00
Sobota: 8.00 – 14.00

+48 58 622 13 36 +48 609 888 505 biurogdynia@fred.com.pl