Czy doczekamy się wyższych kar dla śmiecących kierowców?
W ostatnich miesiącach dużo piszemy o samochodach elektrycznych, globalnemu ociepleniu i ekologii w odniesieniu do przemysłu motoryzacyjnego. Dziś znowu mamy nową wiadomość, która wielu osobom, żyjącym w zgodzie z naturą i preferującą ekologiczne podejście do świata może się bardzo spodobać. Jak się dowiadujemy, Ministerstwo Klimatu i Środowiska wspólnie z Głównym Inspektoratem Ochrony Środowiska i resortem Sprawiedliwości pracuje nad zaostrzeniem kar za „przestępstwa przeciwko środowisku”. Projekt odnosi się, do wyznaczenia i zaostrzenia stosownych kar za zanieczyszczanie dróg oraz chodników. W grze mają pojawić się mandaty, które mogą ostro odchudzić kieszenie kierowców – nawet do 5 tysięcy złotych. Brzmi groźnie, więc zobaczymy o co w tym chodzi.
Krzysztof Gołębiewski, szef Departamentu Zwalczania Przestępczości Środowiskowej poinformował, że w całym projekcie, chodzi o unormowanie części przepisów rozdziału XXII Kodeksu Karnego. Przepisy te odnoszą się do niezgodnego z prawem składowania, usuwania, przetwarzania, odzyskiwania i transportu odpadów zagrażających zdrowiu i życiu człowieka lub mogących mieć znaczący wpływ na środowisko. W projekcie znalazło się też miejsce na przepisy ostrzej sankcjonujące zanieczyszczanie dróg, chodników, trawników i placów. Właśnie tutaj podniosą się oklaski ludzi, którzy sprzeciwiają się wyrzucaniu przez innych kierowców śmieci za szybę auta, do lasu itp. Przeciwnicy takich zachowań powinni zatem przyglądać się sprawie uważniej. Co ważne, jeśli przepisy wejdą w życie, to zagrożeni mandatem mogą poczuć się też właściciele „nieszczelnych” aut, które charakteryzują się wszelakiej maści wyciekami. Wszelkie wojaże autami mającymi wycieki płynów eksploatacyjnych, olejów czy paliwa będą również zagrożone stosownym mandatem. Oprócz tego, kierowca będzie zobowiązany po sobie posprzątać. Nowelizacja zakłada też wprowadzenie do Kodeksu karnego przepisów sankcjonujących porzucanie odpadów w miejscach do tego nieprzystosowanych – co zapewne ucieszy miłośników czystych parków i lasów.
Jak widać projekt nowelizacji jest bardzo rozbudowany i odnosi się do wielu zagadnień związanych z zanieczyszczaniem środowiska. Od tych, wydawałoby się trywialnych, do poważnych przestępstw przeciwko środowisku. W tych najcięższych przypadkach projekt zakłada bardzo surowe kary. Póki co najcięższe z czynów pozwalają sądom na wyroki pozbawienia wolności do 12 lat, ale ustawodawca chce zwiększenia progu do 25 lat pozbawienia wolności za popełnienie czynu typu kwalifikowanego – tj. czynu, którego następstwem jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób. W przypadku tych bardziej przyziemnych wykroczeń, wysokość grzywny ma się mieścić w przedziale 300 do 5000zł i będzie uzależniona od konkretnego przypadku. Obecna kara za zanieczyszczenia środowiska wynosi maksymalnie 500zł. Częstotliwość jej egzekwowania jest na znikomym poziomie. Krzysztof Gołębiewski jak i całe Ministerstwo Klimatu i Środowiska jest przekonane, że zmiany w prawie, pomogą wystraszyć potencjalnych przestępców i odbije się to pozytywnie na środowisku. Póki co projekt jest jeszcze na etapie konsultacji, ale jak zapewnia szef Departamentu, cały projekt ustawy ma być gotowy jeszcze w tym roku. Będziemy przyglądać się sprawie i informować was o jej przebiegu.