Strefy czystego transportu w Trójmieście?
Ekologia jest wciąż modnym i lansowanym tematem na salonach. Z jednej strony to słuszne, bo od czasu rewolucji paliwowej nasza planeta jest coraz bardziej zanieczyszczona… z kolei inna kwestią jest to, że i w tym przypadku są firmy, które kontroluje się gorzej i lepiej, a tam gdzie chodzi o o wielkie układy, pojawia się polityka. Mamy równych i „równiejszych”, ale to nie miejsce na rozważania o gospodarce, a o ewentualny jej wpływ na motoryzację. W temacie ekologii motoryzacja stanowi jednak dość znaczący sektor wpływający na nią bezpośrednio. Klimat się ociepla i z tym już chyba nikt nie dyskutuje. Działania ekologów naciskają na rządy Państw by coś robiły w tym temacie. Eko-szaleństwo dotarło oczywiście również do Polski, a wraz z nim projekt stref czystego transportu, które mają być obowiązkowe i mają dotyczyć każdej gminy powyżej 100 tysięcy mieszkańców… czyli do programu załapałoby się całe trójmiasto.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska ma pomysł żeby po zielonych strefach mogły poruszać się wyłącznie pojazdy elektryczne, niskoemisyjne oraz… te z instalacją LPG. Choć te ostatnie mogą budzić mieszane uczucia wśród pokrzywdzonych kierowców, to jednak należy w tym miejscu wspomnieć, że samochody zasilane LPG emitują do 20% mniej dwutlenku węgla i 90% mniej cząsteczek stałych w porównaniu do aut bez instalacji gazowej. Oprócz tego emitują zdecydowanie mniej cząstek stałych i tlenków azotu. To chyba wystarczająca rekomendacja by zrozumieć ten fenomen. Argument Ministerstwa Klimatu i Środowiska wydaje się więc bardzo słuszny i szczególnie optymistyczny dla ogromnej rzeszy polskich kierowców, którzy korzystają z dobrodziejstw instalacji gazowych w swoich samochodach. Tych na naszych drogach nie brakuje, ponieważ Polska znajduje się szczycie europejskich Państw, które pokochały LPG.
Przygotowywany projekt zakłada, ze każda z 37 gmin w Polsce, która „łapie” się do głównego wyznacznika (liczba mieszkańców powyżej 100tyś) będzie miała obowiązek, stworzenia tzn. zielonych stref w centrach dużych miast. Jak wspominamy na początku tego newsa – po tych strefach mogłyby poruszać się tylko pojazdy niskoemisyjne. Oczywiście głównym celem wprowadzenia takich stref jest zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza w dużych aglomeracjach miejskich. Ministerstwo zakłada jednak pewne odstępstwa od normy, które oczywiście dotyczyć mają mieszkańców owych stref. Ci, nie rzadko korzystają tradycyjnych aut spalinowych – niekoniecznie zasilanych LPG. W tych kwestiach resort nie odniósł się konkretnie do tematu, ale zapowiada, że planuje dać radom gmin i miast sporą dowolność przy nadawaniu uprawnień mieszkańcom zielonych stref. Sprawa jest rozwojowa i będziemy was informować o zmianach w tej materii, aczkolwiek sądzimy że projekt jest w zasadzie pewny – wzorem innych wielkich aglomeracji Unii Europejskiej gdzie już dziś powstają strefy wolne od aut spalinowych.