
SERWIS I NAPRAWA POJAZDÓW SILNIKOWYCH
Serwis samochodowy z profesjonalnym zespołem mechaników zapewnia fachową diagnozę i naprawę samochodów wszystkich marek.
Serwis samochodowy z profesjonalnym zespołem mechaników zapewnia fachową diagnozę i naprawę samochodów wszystkich marek.
Oferujemy zakładanie autoalarmów i serwis już istniejących. Profesjonalne systemy z atestami i homologacją w różnych konfiguracjach sprzętowych.
Na miejscu posiadamy magazyn części zamiennych. W przypadku nietypowych zamówień dostarczamy podzespoły w najkrótszych terminach.
Chcesz wynająć samochód prywatnie, dla firmy bądź zastąpić swój zastępczym z OC sprawcy? W naszej firmie znajdziesz to, czego potrzebujesz.
Potrzebujesz zrobić okresowe badanie techniczne? Posiadamy własną stację diagnostyczną, oraz najwyższej jakości sprzęt firmy Unimetal badający sprawność Twojego auta.
Miło nam gościć Państwa na naszej stronie internetowej. FRED - Centrum Obsługi Pojazdów jest firmą motoryzacyjną świadczącą usługi w ramach diagnozy oraz naprawy samochodów osobowych i ciężarowych. Posiadamy zaplecze wykwalifikowanych mechaników oraz najwyższej jakości sprzęt pozwalający na fachową, szybką i profesjonalną obsługę. Nasza firma istnieje na rynku od 2007 roku. Jesteśmy jednym z liderów na rynku trójmiejskim. Przyjedź do nas i przekonaj się o jakości naszych usług. Serdecznie zapraszamy.
W piątek weszły w życie przepisy o których pisaliśmy już wcześniej – na etapie ich konstruowania oraz w momencie kiedy wiedzieliśmy, że projekt ustawy przeszedł pozytywnie przez proces wdrażania. Od piątku 6 grudnia jazda na suwak oraz tworzenie korytarza życia jest obowiązkowe dla wszystkich kierowców - ale nie w każdym przypadku. Należy pamiętać, że nie piszemy tutaj o zasadach sugerujących pewnego rodzaju „savoir-vivre”, ale o normalnie obowiązujących przepisach prawa. Do nowych zapisów muszą stosować się wszyscy kierowcy pod rygorem uznania winnym spowodowania kolizji lub nie stosowania się do kodeksu drogowego.
Rzadko kiedy piszemy aktualności o samochodach, bo te bezustannie się zmieniają i doskonalą. Tym razem jednak nie mogliśmy odmówić sobie przyjemności i chcemy wam oznajmić, że właśnie wczoraj z taśmy produkcyjnej zjechała pierwsza sztuka nowej odsłony Królowej polskich dróg – Skoda Octavia.
W Mladej Boleslavi panuje wielka euforia w związku z tak ważnym wydarzeniem, które zapewne będzie miało również znaczenie dla polskich kierowców. Skoda Octavia, to w zasadzie ucieleśnienie czeskiej marki – najważniejszy model koncernu, którego sprzedaż, oscylująca rocznie w granicach 400.000 egzemplarzy, stanowi 1/3 sprzedaży wszystkich modeli firmy! Jeśli dodamy do tego znacznie poprawiony design nowego modelu i innowacje, które znaleźć możemy już w standardowej wersji, to wydaje nam się, że nie prędko zmienimy lidera segmentu między C i D.
Rynek motoryzacyjny od długiego czasu przeżywa kryzys. O tym wszyscy wiemy. Czeka nas elektryfikacja samochodów, branża zmienia nieustanie kierunki rozwoju, tylko po to, by nadążyć z panującymi trendami. Wiele firm, w związku z tym odnosi się czasami do praktyk, które nie koniecznie są chwalone lub co gorsza zgodne z prawem. Właśnie za nami rozstrzygnięcie dość spektakularnej zmowy cenowej między niemieckimi gigantami. Do całej śmietanki zabrakło tylko marki Audi.
Kilka dni temu Niemiecka rządowa agencja do spraw ochrony konkurencji (Bundeskartellamt) nałożyła karę w łącznej wysokości 100 mln euro, dla wspomnianych wyżej trzech gigantów z Niemiec. Rzecz dotyczy zakupu stali a właściwie ich długich elementów. Przez prawie 10 lat (2004-2013) „przedstawiciele BMW, Daimler’a i VW spotykali się dwa razy do roku z producentami stali, kuźniami i dużymi dostawcami i ustalali ceny zakupu tych surowców. W wyniku tych działań, nie prowadzono potem już indywidualnych negocjacji z dostawcami – bo nie istniała już pomiędzy nimi żadna konkurencja – czytamy w oświadczeniu Andreas’a Mundt’a – prezesa urzędu do spraw ochrony konkurencji.
Nie udało się z grupą Renault-Nissan, więc trzeba było próbować szczęścia z kimś innym. Grupa Fiat-Chrysler Automotive właśnie połączyła się z grupą PSA (Citroen - Peugeot) tworząc 4 co do wielkości koncert motoryzacyjny produkujący samochody z liczbą prawie 9 milionów sprzedawanych samochodów rocznie. Jeszcze większe wrażenie wywiera jednak ilość marek, które w tym momencie podlegać będą temu gigantowi. Będą to kolejno: Abarth, Alfa Romeo, Citroen, Chrysler, Dodge, DS, Fiat, Jeep, Lancia, Maserati, Opel, Peugeot i RAM.
Związkowcy Fiata spodziewali się jakiegoś ruchu ze strony FCA, ponieważ od dłuższego czasu Fiat przeżywa trudności – spadki zatrudnienia oraz brak nowych modeli tylko potęgowały tę świadomość. Co ciekawe, władze Fiata nie informowały swoich związkowców o planowanej fuzji z PSA. W zasadzie od pierwszego komunikatu mówiącego o wspólnych rozmowach, do pozytywnego rozstrzygnięcia minęło zaledwie kilka dni. Obie grupy podzieliły się udziałami w proporcjach 50/50. Łączna wartość spółki to ok. 50 miliardów dolarów. Prezesem spółki zostanie Portugalczyk – Carlos Tavares (obecny szef PSA), a szefem rady nadzorczej włosko-amerykański przemysłowiec - John Elkann (Prezes Fiata). Na główną siedzibę spółki została wybrana Holandia.
Takie połączenie z pewnością może pozytywnie wpłynąć na rozwinięcie i uzupełnienie oferty każdej z marek przy ograniczeniu kosztów produkcji samochodów, ze względu na wykorzystywanie wspólnych części zamiennych, platform i rozwiązań technologicznych. Prawie 80 proc. synergii w ciągu najbliższych czterech lat – to plan zasadniczy obu koncernów. W praktyce oznacza to wiele podobieństw technicznych między nowymi autami różnych marek. Co jeszcze może dać, taki egzotyczny mariaż obu koncernom? Tak w wielkim skrócie - FCA będzie mogło czerpać z technologii samochodów elektrycznych i hybrydowych w których PSA jest dużo bardziej zaawansowany niż Fiat. PSA natomiast liczy na to, że otworzy nowe rynki zbytu, gdzie przecież Fiat sprzedaje swoje samochody pod postacią Chrysler’a, Dodge’a, Jeep’a i RAM’a. Obecnie praktycznie niemożliwym jest znalezienie samochodów grupy PSA na amerykańskich drogach.
Nowy włosko-francusko-amerykański koncern oblicza, że wspólne połączenie może przynieść oszczędności prawie 3,8 miliarda dolarów. Oczywiście, pojawiają się też obawy o redukcję liczby fabryk i co za tym idzie zwolnienia wśród pracowników. Póki co, przedstawiciele obu koncernów zarzekają się, że nie przewidują takich działań, aczkolwiek należy pamięć o tym, że historia zna takie przypadki, kiedy po różnego rodzaju fuzjach, przejęciach i połączeniach takie praktyki były „oczywistą oczywistością”. Miejmy nadzieję, że tak nie będzie w tym przypadku, bo Polska ma bardzo duże znaczenie, zarówno dla Fiata jak i dla PSA. Fiat produkuje model 500 w Tychach, a w Bielsko-Białej produkuje swoje silniki. PSA produkuje zaś Opla w Gliwicach oraz silniki… również w Tychach. Trzymamy kciuki za nową siłę w motoryzacji!
Choć mamy obecnie w Polsce 431 fotoradarów, 30 urządzeń do odcinkowego pomiaru średniej prędkości i 29 mobilnych urządzeń rejestrujących prędkość, to jednak wciąż główną przyczyną wypadków na polskich drogach jest nadmierna prędkość. W zeszłym roku w wypadkach samochodowych poniosło śmierć 2862 osób. Ponad 37 tysięcy osób zostało rannych. Główny inspektorat Transportu Drogowego, podpisał właśnie umowę, zaopatrującą nasz kraj w 111 nowych urządzeń do tropienia przestępców drogowych.
W grę wchodzą nie tylko systemy do badania nadmiernej prędkości. Oprócz klasycznych fotoradarów, będą to również urządzenia do badania odcinkowego pomiaru średniej prędkości, urządzenia do monitorowania wjazdu na skrzyżowanie na czerwonym świetle, przenośne urządzenia rejestrujące prędkość kierowców oraz rejestratory przejazdu na czerwonym świetle przy przejeździe kolejowym. Ten ostatni system, to absolutna nowość na polskich drogach.
Senat przegłosował obniżenie akcyzy dla samochodów z napędem hybrydowym. Za podjęciem uchwały w tej sprawie głosowało 84 senatorów, a jeden wstrzymał się od głosu. Teraz czekamy tylko na podpis prezydenta RP – Andrzeja Dudy. W zależności od terminu w jakim dokument zostanie podpisany, nowe przepisy zaczną obowiązywać z końcem roku 2019 lub na początku roku 2020.
Co w zasadzie się zmieniło? Stawki akcyzy dla pojazdów hybrydowych zostały zmniejszone o 50% i teraz dla pojazdów z konwencjonalnym silnikiem o pojemności do 2 litrów wyniesie ona 1,55% zamiast 3,1%. Dla modeli z silnikami konwencjonalnymi z przedziału 2 litry do 3,5litra, stawka liczyć będzie 9,3% zamiast 18,6%. W próg ten wliczać też będzie można tzw. "Hybrydy z wtyczką". Dotychczas ustawa o elektromobilności zwalniała hybrydy z wtyczką z akcyzy – ale dotyczyła ona jedynie samochodów z pojemnością nie większą niż 2 litry. Jedyne pojazdy, wobec których nie wprowadzono nowych stawek, to takie, które napędzane są silnikami konwencjonalnymi o pojemności wyższej niż 3,5litra. Co ciekawe, obniżka akcyzy obejmie również używane auta z importu – a tych, według przeprowadzonych badań Polacy sprowadzili do końca sierpnia, prawie 3,2 tysiąca.
Nadchodzą ważne zmiany, które powinien poznać każdy zmotoryzowany. Dotyczą one uprawnień i kompetencji funkcjonariuszy Policji podczas rutynowych kontroli drogowych i okoliczności ich prowadzenia. Policja bardzo długo wnioskowała o zmiany w przepisach i w końcu doczekała się ich wprowadzenia w życie. Co takiego ma zmienić? Czy mamy się czego obawiać? Jest tego trochę, i części kierowcom - szczególnie tym rozgadanym, napewno zmiany się nie spodobają.
Od maja 2022 roku, każdy nowy samochód będzie wyposażony w kilka dodatkowych systemów, które mają pomóc w ograniczeniu wypadków na drogach Unii Europejskiej. Liczby nie kłamią i choć przez ostatnie lata wskaźnik zabitych oraz ciężko rannych w wypadkach samochodowych kształtuje się podobnie, kolejno 25 tyś. oraz 135 tyś. – to koszt „obsługi” tych wypadków to suma ponad 100 mld Euro dla budżetu wspólnoty.
Odpowiednia analiza wypadków pod kątem ich przyczyn, pozwoliła odpowiednim organom, czyli stowarzyszeniu CLEPA (Europejskie Stowarzyszenie Producentów Części Motoryzacyjnych) wyodrębnić systemy, które mogłyby przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa na drogach. Warunkiem wprowadzenia tych systemów miał być ich relatywnie nieduży koszt. Wszystko po to, żeby ceny nowych samochodów nie poszybowały w górę. Generalnie większość z zaproponowanych rozwiązań jest już znana z aut klasy premium, jednak Unia uważa, że technologia w nich zawarta może być tańsza. Analitycy szacują, że wprowadzenie owych rozwiązań może w praktyce podnieść ceny nowych aut w granicach od 300 do 400zł, czyli będzie to kwota raczej nie odczuwalna dla nabywców nowych samochodów.